
O sile zdublowanych, izolowanych pionków
Zdublowane i – co gorsza – jednocześnie izolowane pionki nie cieszą się dobrą reputacją wśród szachistów, niezależnie od stylu gry. Uważane są za obciążenie pozycyjne, trudne do obrony i pozbawione potencjału.
W niniejszym artykule, skierowanym głównie do zawodników z co najmniej II kategorią, postaram się pokazać, że nie zawsze trzeba traktować tę strukturę jak coś jednoznacznie negatywnego. Czasem – choć może się to wydawać paradoksalne – warto świadomie zgodzić się na jej powstanie.
Punktem wyjścia niech będzie teza: oceny pozycji ze zdublowanymi i izolowanymi pionkami nie można dokonywać a priori. Dopiero pełny kontekst – rozstawienie figur, aktywność sił, dynamika pozycji – pozwala ocenić, czy taka struktura jest rzeczywiście słabością, czy może... ukrytą siłą.
W końcu to nie pionki same decydują o losach partii – lecz to, jak potrafimy je wykorzystać.
Kiedy zatem warto, a nawet trzeba, zgodzić się na zdwojenie pionków?
-
Dla otwarcia ważnej linii (np. linii „f” lub „e”).
-
Dla ograniczenia figur przeciwnika – szczególnie w centrum.
-
Dla zdobycia pary gońców.
-
W imię szybszego rozwoju i aktywności.
-
Dla uzyskania przewagi przestrzeni.
-
Dla stworzenia silnego forpostu.
To najczęstsze przypadki – a ich kombinacje często stwarzają stronie z „dublakami” zaskakujące możliwości. W tym artykule prześledzimy pozycje, w których takie struktury stały się nie słabością, lecz bronią.
Ruch białych.
Ruch białych.
Ruch białych
Ruch białych.
Ruch czarnych.
Zaprezentowane przykłady nie miały na celu dowiedzenia, że każda formacja izolowanych, zdublowanych pionków jest zawsze siłą, bo tak nie jest. Natomiast istnieją okoliczności, które pozwalają nam na takie niestandardowe rozwiązania. I warto o tym pamiętać, a co ważniejsze, śmiało je realizować, gdy zajdzie taka potrzeba.