Jak grać aby mieć progres

Sort:
turtleneck_executioner

Czołem szachiści, rozpocząłem swoją przygodę do 1200 elo i patrzę jak tu grać aby się konsekwentnie ciągle uczyć. Obecnie mam mix rapid (10 min oraz 30 min) i daily. Nie gram na razie blitz, uważam że jest zbyt chaotyczny. Staram się analizować każdą grę i czegoś się nauczyć z moich błędów więc gram zazwyczaj 3-4 daily games na raz no i jak coś to rapidy...

Co mnie ciekawi jest to że gram przeciwko jednej osobie która gdy spojrzałem na jej profil to gra 120 gier na raz! Chodzi o użytkownika https://www.chess.com/member/rosierosierosie2020 gdzie zadziwia mnie to że ta osoba rozegrała ponad 1500 gier przez ostatnie 3 miesiące. Zauważyłem iż jest wiele takich osób co gra wiele gier ale wg. mnie nie są dobrymi graczami, a na to wystarczy spojrzeć na moją grę z tą osobą gdzie po ośmiu ruchach straciła królową w banalny sposób - https://www.chess.com/game/daily/585693537

Zastanawia mnie jak tak można i jakie są wasze opinie na ten temat. Z jednej perspektywy ta osoba gra dużo gier więc można pomyśleć że "o, gra sporo, więc musi być dobrym graczem" ale jednak to nie prawda. Czy to nie mija się trochę z celem i jest fajnym przykładem że "co za dużo to nie zdrowo"? Tak jakby grając tyle gier to człowiek się zatraca i nie jest w stanie się w pełni skupić na każdej grze i faktycznie dać z siebie wszystko. Macie jakieś rady czego nie powinienem robić żeby sobie nie strzelić w stopę? Może powinienem też zacząć grać blitz z jakiegoś powodu? 

MatiMatic

ja żeby wbić 2150 w szybkich 2 dwa lata (zaczynając od 268 rankingu xd) no musiałem troche pocisnać ale ogólnie to nie jest trudne, i grałem najwiecej blitza a rapid to taki dodatkowy

wogóle zrobiłem filmik na yt jak trenować szachy ale po angielsku wiec jak ci nie przeszkadza moge ci podesłać linka

no i 30+0 to tragiczne tempo prosze go nie grać online hahah

turtleneck_executioner

Dzięki @MatiMatic , podeślij link, chętnie obejrzę. Mieszkam w Irlandii od dawna więc angielski to dla mnie jak polski tongue.png Z chęcią obejrzę! Ogólnie też oglądam dużo GothamChess, polecam bardzo.
No lubię 30+0 ale faktycznie często wychodzę takie ciepłe kluchy i gra się ciągnie, więc już wolę 10+0 lub ewentualnie 15 | 10. No ale rapida nie grałem... Widziałem jak znajomy grał i boli mnie że omijają takie fajne ruchy bo po prostu nie mają czasu pomyśleć...

MatiMatic

O spoko to angielski idealnie 10+0 jedyne normalne tempo jak nie chcesz tracić czasu,

https://youtu.be/PXJUq_R2lIw

SigmaM8

Siema, masz bardzo trafne spostrzeżenia! Również mnie zadziwiają takie przypadki, jak ten przedstawiony przez Ciebie.

I oczywiście, niech każdy sobie gra tyle gier, na ile ma ochotę i w sposób jaki lubi/potrafi, jednak jeśli chodzi o progres lub też ogólny poziom szachowy - niewiele to wnosi. To jest takie granie dla grania. Dla mnie najbardziej zaskakującym jest jak można podwalić hetmana w jednym posunięciu w partii dziennej, gdzie z zasady masz bardzo dużo czasu na zastanowienie/zauważenie. No ale jeśli się gra taką ilość partii naraz, to być może tego czasu nie ma aż tak sporo ;-)

Zatem tak, jeśli chcesz progresować to faktycznie Twoją liczba partii dziennych rozgrywanych jednocześnie powinna być dużo niższa. Wtedy będziesz mieć więcej czasu na przemyślenie ruchów i skupienie się bardziej na tych kilku partiach. Ale mówię, co kto lubi, zależy jaki jest Twój priorytet.

Jeśli chodzi o blitza, to polecam grywać od czasu do czasu, ale pamiętać żeby tego również nie przedawkować. Również bullet polecam sprawdzić (choć osobiście uważam, że jest to aberracja szachów). Blitz, a zwłaszcza bullet uczą spostrzegawczości i zmuszają mózg do szybszego myślenia. To przyda się w przyszłości. Jednocześnie należy pamiętać, że na Twoim poziomie, a w sumie jeszcze nawet na moim też - nie powinniśmy przywiązywać zbyt dużej wagi do tych temp i za bardzo się na nich skupiać. Błędem jest, gdy ludzie na poziomie początkującym lub średnio zaawansowanym grają masowo tylko blitze lub (o zgrozo!) tylko bullety. Finalnie nic z tej gry nie wynoszą, bo to jest takie klepanie typu "next, next" i nie progresują. Moim zdaniem efekt grania powiedzmy 50 blitzy pod rząd jest jeszcze gorszy niż granie 120 partii dziennych naraz...

Zatem chodzi po prostu o to, aby nie przedawkować,a przede wszystkim - ANALIZOWAĆ swoje partie! To jest klucz do progresu - nauka na własnych błędach (przeciwnika również)! A jeśli grasz 120 partii na raz lub klepnąłeś właśnie 50 blitzy pod rząd, to zwyczajnie nie masz już siły, czasu aby jeszcze analizować każdą z tych partii.

Poza tym rób codziennie zadanka, dużo ale też bez przedawkowania, bo w pewnym momencie również jest przesyt. Gdy sam czujesz, że już za dużo to prawdopodobnie tak jest, ważne jednak by robić je systematyczne w miarę.

Jesli chodzi o tempa gry, to uważam, że bardzo dobrze wybrałeś rapidy i na nich się skupiaj, jest to najlepsze tempo gry, z której możesz coś wynieść i wprawić się w szachowy rytm, a nie oglupienie (jak w bullecie). Do pewnego momentu graj głównie rapidy i uzupełniaj je kilkoma partiami blitza lub bulleta, by zmuszać swój mózg do szybszego myślenia. Jednak kluczowym jest uważam analizowanie i nauka na własnych błędach. Sorry, że dość chaotycznie. Mam nadzieję, że pomogłem.

CHESSMOZOS

cóż dziwi cię jak można grać 120 gier na raz? otóż to pewnie gry dzienne. polegają one na tym że masz kilka dni na ruch. masz znajomych na chess.com? wejdź w stronę główną zjedź w dół i pewnie zobaczysz szachownicę a na niej napis polecany mecz 

turtleneck_executioner

Dzięki @SigmaM8 , super rozpiska i dziękuję za potwierdzenie moich spostrzeżeń! Właśnie chcę uniknąć "grania dla grania" i faktycznie uczyć się gry i progresować.
CO NIE!? Też mnie rozwaliło że niby taka osoba obeznana z grą (biorąc pod uwagę ile gra) a była w stanie zblunderować królową w taki sposób surprise I tu chyba właśnie wychodzi to granie tylu partii bo tak jak powiedziałeś, jeśli się gra taką ilość partii na raz to może nie mieć czasu skupić się na każdej z gier...
Wyobrażacie sobie logować się do chess.com z rana i masz 120 partii to przejrzenia? Nawet spędzając minute na partie to wychodzi 2h przeglądania lol... A co dopiero pamiętać każdy plan i strategie jakie się planowało? No nie wiem... Przeraża mnie to, więc dobrze wiedzieć że nie jestem sam! happy.png

CHESSMOZOS

i gdy w niego klikniesz pokaże ci daj wyzwanie jak go rzucisz i przeciwnik go przyjmie to gracie happy

turtleneck_executioner

Gram partie dzienne ze znajomymi, oczywiście @CHESSMOZOS, wiem też że są turnieje gdzie właśnie ma się 1 lub 3 dni na ruch i to jeszcze spoko bo będzie te 20 partii i można się z innymi dogadać ale 120 partii to jakiś kocioł shock

B1SON18

Zacznij grać blitze. Blitz to nie tylko chaos. Partie 3 min czy bullet 1min nauczą Cię, że jak masz 3-4 min to idzie rozegrać na luzie całą partie. 3 razy. Chodzi o to że grając potem rapid 10 min nie będziesz czuć żadnej presji gdy Ci zostanie 3 min.
Ja gram tylko bullety, jak pojechałem na prawidziwy turniej w blitza 5min, to myślałem że usnę przy szachownicy. Gdzie rok temu o blitzu myślałem tylko w kontekście kompletnego chaosu bez myślenia. 
Otóż nie.

leszek_kaminski

ok. mówisz, że 120 partii to ... kocioł? ale weź pod uwagę, że masz 1-3-5-7 albo nawet14 dni na ruch. wstajesz rano i przeglądasz te "terminowe", 20-24 h na wykonanie posunięcia. niektóre pozycje są trywialne albo dopiero grany jest debiut. ja sam staram się nie przekraczać 70-80 partii jednocześnie. fakt, czasami czasu nie wystarcza żeby dokładnie przemyśleć. to i wyniki gorsze (w rok spadek z 2405 na 2030 ) ale ja lubię grać a na rapidy czy blitze nie mam czasu. uważam, że sensownie to grać 20-25 partii dziennych jednocześnie. czyli 2-3 turnieje