Artykuły
Dlaczego Kasparow tak długo myślał?

Dlaczego Kasparow tak długo myślał?

Gserper
| 80 | Inne

Rzuć wyzwanie sobie, a rzucisz je światu.

—Garry Kasparow, "Deep Thinking"

W zeszłotygodniowym artykule stwierdziliśmy oczywisty fakt, że Rapid oraz Blitz w Saint Louis były dla Kasparowa wyniszczające ze względu na jego niezwykle słabe gospodarowanie czasem. Dziś spróbujemy zastanowić się, jak do tego doszło, że tak doświadczony gracz, jak Kasparow, mógł wpędzić się w takie kłopoty z czasem w każdej pojedynczej partii!

Najpopularniejszym wyjaśnieniem wolnej gry jest wiek Kasparowa. Mając 54 lata, Kasparow rzeczywiście był o wiele starszy od każdego z uczestników turnieju, ale ja nie kupuję tej teorii. W czasie mojej szachowej kariery miałem okazję grać z wieloma słynnymi arcymistrzami, którzy mieli tendencję do grania szybciej wraz z wiekiem. Wyjaśniali że im człowiek starszy, tym szybciej się męczy.

Stąd zbyt długie myślenie w przypadku starszych graczy przynosi efekt odwrotny od zamierzonego, ponieważ prowadzi to do nieuniknionych błędów w końcowej fazie partii, kiedy są już naprawdę zmęczeni.

null

Photo: Chess.com/Maria Emelianova.

W mojej ocenie, przyczyny złego zarządzania czasem przez Kasparowa są zupełnie inne i są związane z podstawową naturą człowieka. Pozwólcie, że podam przykład. Przez lata trenowania innych zauważyłem, że wielu niedoświadczonych graczy nie znosi poświęcania materiału, nawet jeśli pozycyjne korzyści są oczywiste, a wszystko, co musisz oddać, to tylko pionek.

Pokażę Ci, o czym mówię. Tutaj bardzo znana partia z meczu o mistrzostwo świata:

Dla każdego doświadczonego szachisty, ofiara pionka 15.g4 jest naturalna, jak uśmiech dziecka. Rzeczywiście otwarta linia i bardzo silny atak na czarnego króla powinny stanowić nawet więcej niż rekompensatę za minimalny uszczerbek na materiale. Kiedy jednak rozmawiam z jakimś niżej notowanym graczem o takiej ofierze, wywiązuje się następująca dyskusja:

Ja: Czy widzisz, jak silny atak będą mieć białe po tej ofierze?

Uczeń: Tak.

Ja: Więc jeśli będziesz miał podobną pozycję, to oddasz pionka w ten sposób, prawda?

Uczeń: Nie ma mowy!

Ja: Dlaczego??

Uczeń: A co jeśli mój przeciwnik się obroni, a wtedy przegram w końcówce z powodu braku tego pionka!?

Możecie się śmiać, ile chcecie, ale miałem taką rozmowę już zbyt wiele razy, aby mnie to bawiło. W rzeczy samej, pragnienie posiadania nad wszystkim kontroli (lub wiary w to, że ją mamy) jest bardzo naturalne i możesz zauważyć je wszędzie.

Na przykład we wrześniowym wydaniu magazynu Money znalazł się krótki artykuł autorstwa Helen Rothberg. W tym artykule autorka wyjaśnia, że jedynym powodem, dla którego zamieniła pracę kelnerki na pracę barmanki, było poczucie kontroli. Zdziwieni? Oto jej wyjaśnienie:

Zdałam sobie sprawę, że wysokość moich napiwków była uzależniona od tak wielu rzeczy, które nie miały nic wspólnego ze mną: jak szybko i jak dobrze było przygotowywane jedzenie, jak wiele razy pomocnik kelnera przecierał stół oraz mył talerze, czy klienci mogli mieć pieczone ziemniaki i ryż.

Za to kiedy została barmanką, stwierdziła: "poczułał coś, czego nie doświadczyłam w pracy nigdy wcześniej: poczucie spokoju i kontroli -- to co robiłam oraz jak to robiłam mogło wpłynąć na mój napiwek."

Jeśli się nad tym głębiej zastanowić, to większość rzeczy, które ludzie robią (awans w pracy, zarabianie większej ilości pieniędzy itp.) jest spowodowane chęcią kontroli nad swoim życiem. Więc jak możesz winić szachistę, który odrzuca obiecującą ofiarę pionka, ponieważ boi się, że utraci kontrolę nad partią?

Taki gracz czuje, że po poświęceniu pionka los partii będzie całkowicie w rękach jego oponenta. Jeśli oponent znajdzie prawidłowy ruch lub sekwencję ruchów oraz obroni się przed atakiem, wtedy wygra w końcówce, dzięki temu że ma pionka więcej!

Teraz prawdopodobnie zastanawiasz się, co takiego ta psychologoczna pułapka, w którą wpadają niedoświadczeni gracze, ma wspólnego z problemami z czasem Kasparowa? Proszę o chwilę cierpliwości, dojdziemy do tego!

Zobaczmy kolejny przykład ze znanej partii:

Zarówno w partii Spassky-Petrosjan, jak i Karpow-Korcznoj, atak białych po ofierze pionka był bardzo silny, ale każdy szachista wolałby atak Karpowa od ataku Spassky'ego, ponieważ wszystkie ruchy Karpowa po ofierze pionka były forsowne, a u Spassky'ego wiele ruchów forsownych nie było.

Oto, co pisze Jacob Aagard w swojej świetnej książce "Excelling at Chess":

Forsowne warianty dają nam poczucie kontroli, natomiast mniej forsowna gra może doprowadzić nas do poczucia bujania się w powietrzu bez kontroli.

Jak widzisz, wszystko kręci się wokół kontroli! W międzyczasie, łatwo zobaczyć to w trakcie partii, przez większość czasu stosujemy się do matafory Aagarda, po prostu "bujając się w powietrzu." Nie jest możliwe granie forsownych ruchów w każdej pozycji i dlatego poczucie niepewności i braku kontroli są obecne przez większość każdej partii. Zazwyczaj kiedy grasz w turnieju, uczysz się żyć z poczuciem niepewności. W pewnym momencie przyzwyczajasz się do tego stopnia, że już nawet tego nie zauważasz.

Ponadto dosyć często możesz czerpać korzyści z tej niepewności. Oto co słynny sowiecki trener Mark Dworecki napisał na ten temat:

Doświadczeni gracze często próbują 'utrzymać' pozycję, nie rozwiązując jej w zdecydowany sposób ani nie zmieniając jej struktury (za to forsują wydarzenia, kiedy to przynosi im korzyść).

Celowo pogrubiłem ostatnie zdanie, aby podkreślić, że nie chcesz forsować gry tylko dla fałszywego poczucia kontroli nad pozycją.

Wróćmy teraz do Kasparowa. W wywiadzie po turnieju powiedział "Nie wiem, co się stało... W każdej partii miałem pewien rodzaj paraliżu... Nie wiem czy chodzi o wiek czy o coś innego."

null

Photo: Chess.com/Maria Emelianova.

Cieżko mi uwierzyć, że Garry Kimowicz rzeczywiście nie jest świadom tego, co było jego prawdziwą zmorą podczas partii, ponieważ odpowiedź jest dosyć oczywista. Nie rozegrał pojedynczego oficjalnego turnieju od 12 lat i naturalnie jego zdolność do stawienia czoła niepewności drastycznie spadła.

Pamiętaj, że kiedy prawie 70-letni Botwinnik został mistrzem świata, nie grał wielu turniejów. Podczas przygotowania do meczu z GM Bronsteinem polegał głównie na pracy analitycznej. W rezultacie prawie stracił tytuł. 

Później Botwinnik napisał, że żadna praca analityczna nie jest w stanie zastąpić praktyki turniejowej. Miał całkowitą rację, ponieważ żadne analityczne przygotowanie nie przygotuje Cię na to poczucie niepewności.

Po 12 latach braku aktywności, Kasparow nie umiał poradzić sobie z tym "bujaniem w powietrzu" i w konsekwencji próbował forsować wydarzenia. Kiedy nie mógł znaleźć dobrej, forsownej linii, to nadal liczył warianty, tracąc przy tym ogrom czasu oraz niepotrzebnie marnując energię!

Oto pewne przykłady tego, o czym właśnie napisałem.

Po 31...We1 Kasparow miał na zegarze jeszcze około 3 minut i 25 sekund. Ogólnie rzecz biorąc nie jest to dużo czasu, ale zważywszy, że mamy kompletnie wygraną pozycję oraz że po każdym ruchu dostajemy dodatkowy czas, powinno to wystarczyć do wygrania partii.

Tutaj większość mistrzów zagrałoby 32.e6 bez większego namysłu, ale Kasparow spędził więcej niż minutę na szukaniu forsownej wygranej! W rezultacie dał dwa szachy wieżą i otrzymał następującą pozycję:

Ponownie, najbardziej naturalny ruch 34.e6, który każdy niedoświadczony gracz wykonałby niemal natychmiast, wygrywało od razu. Zamiast tego Kasparow zużył kolejne 30 sekund i zagrał 34.Sd3, próbując forsować wygraną. Rzeczywiście skoczek atakuje wieżę na e1 i kontroluje kluczowe pole c1 i wygląda na to, że partia się kończy. Przeoczył, że po 34...We3! nie może zagrać 35.Kd4, jak początkowo planował, z uwagi na bardzo silne uderzenie 35...f4!

Oglądanie reszty partii było bardzo bolesne. Jestem pewien, że jeśli Kasparow zagrałby po prostu pierwszy ruch, który przyszedł mu do głowy, wygrałby tę partię. Wtedy nie wpadłby na tak fatalny ruch, jak 34.Sd3?? Ale to był właśnie cały problem: nie ufał swojej intuicji na tyle, aby wykonać ten ruch i zamiast tego próbował policzyć wszystkie ewentualności, szukając stuprocentowej kontroli nad pozycją.

Czy zobaczymy jeszcze Kasparowa w akcji? Mam szczerą nadzieję, że tak!

Jeśli wyciągnie wnioski z tego doświadczenia i rozegra sporo partii treningowych przeciwko wartościowym przeciwnikom przed następną przygodą, to nie będę zbyt zaskoczony, widząc go na podium przyszłorocznego turnieju Sinquefield.

więcej od GM Gserper
Jak zostać zaawansowanym szachistą

Jak zostać zaawansowanym szachistą

Jak zastawić pułapkę w debiucie

Jak zastawić pułapkę w debiucie