tak bo jak zagra ci hetmański a ty nie umiesz odpowiedzieć
Czy waszym zdaniem opłaca się uczyć debiutów?

Myślę, że opłaca się najczęstrzych nauczyć, a potem to raczej grać ludziom debiuty których nigdy nie grali
Myślę, że zdecydowanie warto, ale nie zapamiętując teorię ruch po ruchu do 15 posunięcia, a bardziej zapamiętując plany i idee debiutu.

Debiuty trzeba znać ogólnie kilka pierwszych ruchów.Bo nazw debiutów jest siedemdziesiąt,a zwykle po 4-5 pierwszych ruchach,wiele debiutów wspólnie łączy się ze sobą,tworząc zespoły ustawień i gry środkowej. Trzeba mieć pojęcie do jakich sytuacji prowadzą różne debiuty i jak na nie odpowiedzieć oraz wzmocnić,rozwinąć i zabezpieczyć pozycję swojego koloru gry. Trzeba utrzymać i rozwinąć pozycję w centrum,szukać swojego nacisku i ataku.Szukac możliwości szpikulców,podwójnych uderzeń,rentgenów,bicia w przelocie,podwójnych,potrójnych i wielokierunkowych uderzeń oraz utraty jakości lub figur i pionów przeciwnika,aż w końcu związane figur i pionów oraz okazji do mata lub do redukcji materii przeciwnika,z dominacja własnej przewagi,aż do końcówki i mata lub remisu lub wiecznego szacha,jeśli nie da się wygrać lub do trzykrotnej powtórki ruchów i pozycji,jeśli nie można odpuścić pozycji i gry,na korzyść przeciwnika. Debiuty -niektore warto b.dobrze znać,a inne jak i kiedy z innymi debiutami przechodzą do podobnej gry środkowej i jakimi debiutami i gra odpowiadać na przeciwny kolor i jego akcje i kombinacje gry. Trzeba znać tygiel i magiel różnych kombinacji gry ,po 4 ruchach i do 25-28 ruchu gry obu kolorów. Najlepiej jest ćwiczyć z różnymi bootami,różnych aplikacji,na różnych stopniach trudności,bo one są programowane na teorii debiutów i prostych książek szachów oraz na silnikach szachowych stockfischa oraz ćwiczyć na nich swój repertuar oboma kolorami-koniecznie. Większość europejskich debiutów nazw ma wspólne podstawy i korzenie,od Philidora granego na zamkach i dworach Europy,od 8 wieków,a reszta to modyfikacje,zmiany,rozwinięcia i urozmaicenia podstawowych rozwinięć debiutów. Ale debiuty ogólnie warto znać,a repertuar 4-5 debiutów ekstra,warto znać b.dokladnie do kilkunastu posunięć obu kolorów. Wtedy gra jest silna lub bardzo silna i szachista silny.Ruchy nie mogą być z książki na ślepo i na pamięć.Kazdy ruch coś znaczy na bieżąco i trzeba widzieć i wiedzieć,co on robi,co on zrobi i co daje lub powoduje później i w co się gra. Nawet te same i takie same ruchy,ale w innej kombinacji kolejności lub o różnice 1 pola,robią nowe kombinacje i sytuację oraz różne sumowania skutku ataku pionów i figur oraz ich efekty od razu lub za chwilę.Trzeba widzieć,liczyć i przewidywać logikę gry oraz to na co się patrzy ,a obie strony tego nie widzą i nie wiedzą,to tak jak w Philidorze,którym można ograć nawet Carlsena,Nakamura i Dudę. Do pewnych ruchów nic się nie dzieje,a później spokojna partia zamknięta i pozycyjna robi się hiper otwarta kombinacja na mega ataki stron gry. Moje elo jest-bylo 1600-1700+ 3 kategorii,z bootami sięga 2300+ ,a na chesscomie jest 1180-1260+ .Ale wiem co mówię i pisze oraz Szachy,troszkę znam. - Chce i ogram Dudę ,jak będzie jakaś okazja,to ma to u Mnie ,jak w szwajcarskim banku narodowym, tak dla zasady Szachów i Moich Zasad ,zrobię sobie elo rankingu -z wygrywania z Nim ,a później Carlsen,Nakamura,Firouzja,Inni. Do raportu i do lomotu ,po 20 partii meczu szachów gry.Ja mogę mieć elo 1200-1300 ,a jak trzeba,z dobrym humorem, to wyloje elo 2750+ i jeszcze wyżej ,bo Mogę ,jak Chce. Pozdrawiam.
tak bo jak zagra ci hetmański a ty nie umiesz odpowiedzieć
zaleca się bardziej dla poczatkujacych 1.e4

oczywiście. warto. a jak się ma II kat i myśli o centralnej to obowiązkowo. nie jakieś tasiemcowe i skomplikowane ale takie które pozwalają bezpiecznie przejść do gry środkowej z grywalną pozycją. nie ma co wkuwać np. obronę Alechina białymi jeżeli się tego nie grywa. zagrać np.d3 albo Sc3 i przejść w jakieś znane struktury. ale te struktury trzeba znać z innych debiutów
.