nie wiem, nigdy tak nie miałem ale mogę ci polecić żeby grać na początku dłuższe tępa a dopiero potem zaczynac grać szybciej oraz rób puzzle rush.
Problem ze stresem podczas gier rapid

Nie mam podobnie 10minut dla mnie to duzo chyba ze gram z jakims dobrym przeciwnikiem moze nie mam takich problemów bo nie mam 1500+elo. jeżeli poprostu rapid to nie twoja bajka to poprostu nie graj w rapid i tyle

Nie mam podobnie 10minut dla mnie to duzo chyba ze gram z jakims dobrym przeciwnikiem moze nie mam takich problemów bo nie mam 1500+elo. jeżeli poprostu rapid to nie twoja bajka to poprostu nie graj w rapid i tyle
No tak, ale to raczej rapid, to prawdziwe szachy online, a nie dzienne, czy gra z botami, więc chciałbym je grać i osiągać przyzwoite wyniki. Może po prostu nie potrafię zbyt szybko myśleć, hehe.

Ja zauważyłem u siebie taką prawidłowość. Jeśli gram partie rankingowe, to gra idzie mi o wiele gorzej od partii nie rankingowych. W partiach rankingowych częściej podstawiam figury lub pionki, natomiast w partiach nie rankingowy gdy gram jako gość z łatwością wygrywam partie grane z partnerami o kilkaset elo wyższym rankingu niż ja mam. Np. w grze gościnnej bez rankingowej z łatwością wygrywam z partnerami których siła gry jest pokazywana na 1600 elo, natomiast gdy gram partie rankingowe na moim koncie to często przegrywam z partnerami o rankingu 1400 - 1500 elo. Zadaniach szachowe rozwiązuje na poziomie 2600 - 2700 elo. Zauważyłem, że strach przed przegraną z drugim człowiekiem, paraliżuje nasze myślenie. Dlatego uważam, że opanowanie emocji w grze może zwiększyć nasz ranking nawet o kilkaset punktów elo. Powinniśmy grać tak jakby nie zależało nam na wygranej. Szachy wyzwalają olbrzymie emocje, a umiejętność opanowania tych emocji to klucz do zwycięstwa!

Ja zauważyłem u siebie taką prawidłowość. Jeśli gram partie rankingowe, to gra idzie mi o wiele gorzej od partii nie rankingowych. W partiach rankingowych częściej podstawiam figury lub pionki, natomiast w partiach nie rankingowy gdy gram jako gość z łatwością wygrywam partie grane z partnerami o kilkaset elo wyższym rankingu niż ja mam. Np. w grze gościnnej bez rankingowej z łatwością wygrywam z partnerami których siła gry jest pokazywana na 1600 elo, natomiast gdy gram partie rankingowe na moim koncie to często przegrywam z partnerami o rankingu 1400 - 1500 elo. Zadaniach szachowe rozwiązuje na poziomie 2600 - 2700 elo. Zauważyłem, że strach przed przegraną z drugim człowiekiem, paraliżuje nasze myślenie. Dlatego uważam, że opanowanie emocji w grze może zwiększyć nasz ranking nawet o kilkaset punktów elo. Powinniśmy grać tak jakby nie zależało nam na wygranej. Szachy wyzwalają olbrzymie emocje, a umiejętność opanowania tych emocji to klucz do zwycięstwa!
No właśnie, to jest to. Tylko jak te emocje opanować. Tu jest pies pogrzebany.

Rapidy,to 5-minutowki,o ile sie nie myle. Blitze,to 3-minutowki ,bullety,to 1-minutowe partie. A 10 minut i 15-minut plus dziesiec sekund za ruch wykonany,to sa partie szybkie. 10 i 15 minut na zawodnika to b.duzo czasu ,to partie 10+10 i 15+ 15 minut.Czyli 20-minutowki i 30-minutowki ,to jest bardzo duzo czasu. Trzeba myslec na swoim czasie i NA CZASIE PRZECIWNIKA ! Skoncentrowac sie na grze i przewidywac ruchy przeciwnika w jego czasie gry i miec swoj plan gry i co chcemy zrobic. Oprocz stresu gry ,koncentracja i wmyslenie sie w gre i przeciwnika ,daje przyjemnosc ,ktora zmniejsza stres ,a zwieksza uwage gry i zwieksza sile myslenia i koncentracji mysli i uwagi ,na zlamanie i zagranie oponenta. partie 10 i 15 minut sa b.dobre ,ekstra .

No właśnie, to jest to. Tylko jak te emocje opanować. Tu jest pies pogrzebany.
Przed każdą partią powinieneś sobie powiedzieć - nie muszę wygrać, a jeśli przegram to przecież nic się nie stanie. Polecam też zaparzyć i pić herbatkę z melisy, niesamowicie uspokaja. W momencie kiedy mamy komfort psychiczny, lepiej widzimy i lepiej myślimy, stres wywiera na nas presję, a pod presją ciężko cokolwiek dobrze zrobić. Warto też przed każdą partią wziąć sobie kilka głębokich oddechów świeżego powietrza, dotlenienie organizmu działa relaksacyjnie.

No właśnie, to jest to. Tylko jak te emocje opanować. Tu jest pies pogrzebany.
Przed każdą partią powinieneś sobie powiedzieć - nie muszę wygrać, a jeśli przegram to przecież nic się nie stanie. Polecam też zaparzyć i pić herbatkę z melisy, niesamowicie uspokaja. W momencie kiedy mamy komfort psychiczny, lepiej widzimy i lepiej myślimy, stres wywiera na nas presję, a pod presją ciężko cokolwiek dobrze zrobić. Warto też przed każdą partią wziąć sobie kilka głębokich oddechów świeżego powietrza, dotlenienie organizmu działa relaksacyjnie.
Ty tak robisz, czy tylko teorytezujesz?

Ty tak robisz, czy tylko teorytezujesz?
Oczywiście, że tak robię i nie tylko ze względu na szachy! Zioła piję od lat z dużym powodzeniem - melisa ma naprawdę rewelacyjne działanie odstresowujące. A ćwiczenia oddechowe robię zawsze kiedy tylko jestem na świeżym powietrzu - dotlenianie organizmu to podstawa zdrowia. Ale niczego nie trzeba przyjmować na wiarę - wystarczy spróbować! Powodzenia!

Rapidy,to 5-minutowki,o ile sie nie myle. Blitze,to 3-minutowki ,bullety,to 1-minutowe partie. A 10 minut i 15-minut plus dziesiec sekund za ruch wykonany,to sa partie szybkie. 10 i 15 minut na zawodnika to b.duzo czasu ,to partie 10+10 i 15+ 15 minut.Czyli 20-minutowki i 30-minutowki ,to jest bardzo duzo czasu. Trzeba myslec na swoim czasie i NA CZASIE PRZECIWNIKA ! Skoncentrowac sie na grze i przewidywac ruchy przeciwnika w jego czasie gry i miec swoj plan gry i co chcemy zrobic. Oprocz stresu gry ,koncentracja i wmyslenie sie w gre i przeciwnika ,daje przyjemnosc ,ktora zmniejsza stres ,a zwieksza uwage gry i zwieksza sile myslenia i koncentracji mysli i uwagi ,na zlamanie i zagranie oponenta. partie 10 i 15 minut sa b.dobre ,ekstra .
generalnie to rapidy to 10,15plus10,30 min a 5,3to blitz jak coś

Uważam że to kwestia wytrenowania. Ja np. potrafię się spocić grając bullety ale to kwestia tego że po prostu zbyt dużo ich nie grałem. Też jest jeszcze kwestia tego że gdy grasz już pare lat to są pozycje i ruchy nad którymi nie musisz myśleć przez co do pewnego momentu jesteś w stanie praktycznie nie tracić czasu i ruszać się bez zastanowienia. A ze stresem to jest tak że musisz po prostu nauczyć się zrelaksować i nie dać się temu ponieść. Po prostu uświadom sobie że tu nie ma po co się stresować bo nie grasz o jakieś niesamowite nagrody w prestiżowym turnieju. Włącz sobie jakąś muzykę i nie przejmuj się a na pewno będzie ci łatwiej. Najlepiej stopniowo sobie schodzić z czasem do coraz to mniejszych i na każdym etapie się przyzwyczajać po prostu grając. Graj graj i jeszcze więcej graj

Ja gram zwykle rapidy 10min+0 bo tak jest mi łatwiej kontrolować czas jaki może mi zająć partia. Natomiast jak zaczynam grać blitze 3+0 lub 3+2 to nie wiem co się dzieje na szachownicy bo to tempo jest dla mnie za szybkie. Aaaale jak trochę takich partii pogram i pewnie dużo z nich przegram to potem jest już dużo lepiej i czuję się dobrze w tempie 3+0 natomiast moja dokładność jest gorsza niż w rapidzie. Jak gram dużo blitzy i potem wracam do rapidów to też dużo przegrywam bo się okazuje, że w rapidach ludzie robią lepsze ruchy bo więcej nad nimi myślą a ja jestem jeszcze w trybie blitz. Po jakimś czasie wszystko wraca do normy.
Podsumowując: po prostu jak chcesz grać rapidy to zacznij je grać i nawet jak przegrasz X partii na początku to potem się przyzwyczaisz do tego tempa i zaczniesz wygrywać. Ranking online nie ma znaczenia więc graj w tempie jakie Ci najbardziej odpowiada i po prostu miej fun z szachów
Zastanawiam się, czy macie podobny problem.
Otóż wydaje mi się, że jestem całkiem niezłym szachistą amatorem. Dotąd grywam głównie z botami oraz szachy dzienne, gdzie jak wiadomo jest sporo czasu do namysłu. Zatem kiedy nie mam presji czasu i mogę dogłębnie zbadać pozycję, przeanalizować różne warianty, to osiągam całkiem niezłe wyniki. Potrafię wykręcić bardzo wysoki procent dokładności. Mój rekord to 93,8 %. Póki co, jeśli chodzi o boty, to potrafię ograć te o sile 1900. W szachach dziennych też idzie mi całkiem nieźle. Natomiast kiedy przychodzi mi grać partie rapid (15+10 i 30, bo 10 minutówek nie gram w ogóle, gdyż to już jest dla mnie zdecydowanie za szybko), to moje umiejętności lecą na łeb na szyję. Robię błędy jak totalny cieć. Presja czasu mnie dosłownie paraliżuje.
Zastanawiam się, czy macie podobnie i jak sobie z tym radzicie?