Blogs

O, Holender!

mnowotny
| 0
Generalnie gra przeciwko obronie holenderskiej nie należy do moich mocnych stron, ale tym razem w debiucie ograłem mojego przeciwnika. Mogłem nawet zagrać lepiej gdybym wykorzystał to, że mój przeciwnik opóźniał ruch d5 i zagrał Se5. Po drodze musiałem rozwiązać kilka problemów jak np. słabość piona d4, ale ostatecznie mój przeciwnik dostał pozycję bez kontrgry i z nierozwiązanym problemem białopolowego gońca. I zaczął popełniać najpierw niedokładności (Sb6) i wreszcie błędy (b5), które wykorzystałem taktycznie (cb i Hc6!) zdobywając tym samym dużą przewagę. 19. W:e6 prowadziło do większej przewagi, ale trzeba by było dość czasochłonnych kalkulacji. Tymczasem niestety znalazłem się w niedoczasie, który spowodował, że uzyskaną przewagę realizowałem nieprecyzyjnie. W sporym już niedoczasie (poniżej 2 minut) nie zauważyłęm przepięknego 39. Bf7!!, po którym Czarne mogą się pakować. W 43 posunięciu nastąpił dramat, bo zamiast wygrywającego Ke3 zagrałęm h4? i wypuściłem wygraną z rąk. Na pocieszenie został remis po ciekawej, chociaż nie pozbawionej błędów partii (tempo 15 10).