DWA! Nareszcie dwa tysiące rankingu na rapidzie! @Zbrodniarz1889, już nie jestem początkujący, tylko średniozaawansowany! Ogólnie jak pomyślę,że dwa lata temu o tej porze nie umiałem grać w szachy, a konto założyłem dopiero w październiku 2023, to jest power. Chciałbym podziękować @Proskipiotr za pomoc w treningu i osiągnięciu celu, i mojemu trenerowi - śp. Piotrowi Straupiszowi, który przygotowywał mnie do tego, jednak nie dane mu już było zobaczyć, że udało się to zrobić tak szybko. Pozdrawiam.
Dzisiaj robiąc zadanka na tej stronie zauważyłem, że dostaje same zadania na poziomie 800 - 2000 mimo mojego o wiele wyższego rankingu w zadaniach. Dotychczas zawszę dostawałem zadania na poziomie 2200 - 2800 ale dzisiaj nagle to się zmieniło. Nastąpiła jakaś zmiana w systemie zadań?
Awatar użytkownika DeadlyChessx_x
DeadlyChessx_x Jul 21, 2025
Dlaczego mam ranking zadań 2300+? Hikaru ma w zadaniach ranking 3900 i ranking jego zadań to tak 3500-3600. To jest bez sensu. Wie ktoś czym może to być spowodowane?
Cześć, Czy zadania zmieniły swój format? Nie ma już poprzedniej wersji dostępnej na komputerze? Ranking teraz idzie od zera? 
Tak jakoś randomowo przeglądałem profil Pana Dawida Czerwa i trafiłem na dziwną rzecz: Ranking Pana Dawida w Bullecie w tamtym czasie nagle spadł, ale w historii partii nie doszło do takiego zdarzenia jeżeli popatrzycie na daty
Awatar użytkownika StasiekPaluch
StasiekPaluch Jul 19, 2025
mój pierwszy brilliant  ruch to  7 goniec xd6
ogólnie to dla jaj sobie to wymyśliłem kiedy miałem tak z 700 elo i chciałem sie pochwalić swoim niesamowitym dosyc słabym otwarciem bo wtedy nawet nie wiedziałem czym jest gambit dlatego nazwalem to otrwarcie gambit palpitacja sercahttps://niczyjapodoga.github.io/GambitPalpitacjaSerca/index.html
Awatar użytkownika niczyjapodoga
niczyjapodoga Jul 17, 2025
Cześć wszystkim! Mam jedno pytanie, czy są tu osoby posiadające normę na k (kandydat na mistrza narodowego) albo już zdobyły ten tytuł? Jeżeli tak, to czy moglibyście mi doradzić albo powiedzieć jak wygląda zakres wiedzy, który musieliście przyswoić aby osiągnąć ten poziom? Z góry dzięki za wszelkie porady Pozdrawiam Serdecznie
   100 powodów, dla których kocham Mozarta 1. Pisał muzykę już jako dziecko — dosłownie! 2. Jego talent był jak zjawisko nadprzyrodzone. 3. Tworzył ponad 600 dzieł w zaledwie 35 lat. 4. Był mistrzem każdej muzycznej formy — od opery po symfonię. 5. „Eine kleine Nachtmusik” to hymn elegancji. 6. „Requiem” porusza duszę głęboko. 7. Grał na klawesynie i skrzypcach jak wirtuoz. 8. Potrafił komponować „z głowy” — bez nut. 9. Jego muzyka harmonizuje serce i umysł. 10. Inspirował wielkich: Beethovena, Chopina, Schuberta. 11. Był genialnym improwizatorem. 12. Miał wyjątkowe poczucie humoru, także w muzyce. 13. Jego muzyka wspomaga koncentrację — sprawdzono naukowo! 14. Był erą przed internetem, a mimo to nie miał konkurencji. 15. Znał język emocji jak nikt inny. 16. Jego opery to arcydzieła dramatu i melodii. 17. „Don Giovanni” łączy grozę z pięknem. 18. „Czarodziejski flet” to bajka muzyczna dla duszy. 19. Pisał utwory religijne pełne duchowości. 20. Nawet menuety u niego mają energię życia. 21. Łączył styl barokowy z klasycznym przełomem. 22. Wprowadzał nowoczesne harmonie zanim były modne. 23. Był buntownikiem — nie lubił ograniczeń dworskich. 24. Jego muzyka rozbrzmiewa w filmach, salach koncertowych i grach. 25. Pisał dla wszystkich — arystokracji i prostych ludzi. 26. Pokazywał, że sztuka może być dostępna. 27. Inspirował muzyków na przestrzeni 3 wieków. 28. Niezależnie od epoki, jego utwory nie starzeją się. 29. Jego kompozycje mają matematyczną doskonałość. 30. Tworzył utwory, które są doskonałe do nauki muzyki. 31. Miał wyjątkowe ucho — idealna intonacja. 32. Pisał z miłością i pasją. 33. W jego muzyce jest światło, cień i głębia. 34. Umiał poruszyć każdy temat — od śmiechu po śmierć. 35. Jego talent był tak wielki, że wydaje się nierealny. 36. Pokazuje, że geniusz nie potrzebuje wieku. 37. Miał trudne życie, ale niezwykłą twórczość. 38. Jego listy są pełne humoru i ciepła. 39. Inspirował ludzi na całym świecie. 40. Jego nuty są jak kod do emocjonalnej prawdy. 41. „Symfonia nr 40” to czysta melancholia w dźwiękach. 42. Jego muzyka jest grana przez każde pokolenie. 43. Mozart miał styl rozpoznawalny od pierwszych taktów. 44. Słuchanie go poprawia nastrój. 45. Wprowadza spokój, ale też ekscytację. 46. Potrafił skomponować utwór w jeden wieczór. 47. Nawet dzieci rozumieją jego melodie. 48. Był kosmopolitą — komponował w różnych krajach. 49. Pokazuje, że człowiek to więcej niż ciało. 50. Jego twórczość to pomnik ludzkiej kreatywności. 51. Uwielbiany przez Salieriego... choć ich relacja była trudna. 52. Pokazuje, że muzyka może wyrażać to, czego nie da się powiedzieć. 53. Jego dzieła są jak opowieści — każda nutka ma znaczenie. 54. Zostawił spuściznę nieporównywalną. 55. Inspirował sztukę, literaturę i filozofię. 56. Jego styl był nowatorski nawet w klasycyzmie. 57. „Lacrimosa” to łzy w dźwiękach. 58. Pomaga zrozumieć piękno. 59. Mozarta słuchają miliony codziennie — ponad 200 lat później! 60. Jego wpływ jest większy niż niejedna rewolucja. 61. Pokazuje, że klasyka może być cool. 62. Grają go nawet metalowcy — w wersjach symfonicznych! 63. Jest symbolem talentu, który nie da się ujarzmić. 64. Jego muzyka pomaga zasnąć… lub rozbudzić wyobraźnię. 65. Potrafił zawrzeć w utworze więcej emocji niż niejedna książka. 66. Zachwyca słuchaczy na całym świecie, niezależnie od kultury. 67. Służy jako terapia — w muzyce klasycznej. 68. Inspirował całe epoki romantyzmu i nowoczesności. 69. Jego imię budzi szacunek i zachwyt. 70. Gdy gra Mozart — świat milknie. 71. Jego koncerty fortepianowe to mistrzostwo dialogu dźwięków. 72. Wprowadził orkiestry na nowy poziom. 73. Używał kontrapunktu jak nikt wcześniej. 74. Miał niesamowite poczucie rytmu. 75. W jego muzyce nie ma przypadkowych nut. 76. Tworzył z serca, a nie dla pochwał. 77. Jego geniusz był tak ludzki i tak ponadczasowy. 78. Zostawił coś dla każdej duszy. 79. Słuchanie go przypomina, co znaczy być człowiekiem. 80. Pomimo problemów finansowych — nigdy nie przestał tworzyć. 81. Jego muzyka łączy pokolenia. 82. Kompozycje z epoki, które wciąż brzmią świeżo. 83. Pokazuje, że prawdziwa sztuka nie zna granic. 84. Tworzył muzykę, która była ahead of its time. 85. Każdy jego utwór to dialog z emocjami. 86. Jego nazwisko stało się synonimem muzyki. 87. Nawet reklamy go używają — bo działa! 88. Nie trzeba rozumieć nut, by kochać Mozarta. 89. Pokazuje, że kultura to coś więcej niż moda. 90. Nigdy się nie nudzi — bo wciąż odkrywamy jego dzieła. 91. Idealny na wieczór przy winie. 92. Idealny do pracy, nauki, odpoczynku. 93. Potrafi inspirować do działania. 94. Pomaga odnaleźć siebie. 95. Jego dzieła to lekcje historii w dźwiękach. 96. Prawdziwy most między sercem a rozumem. 97. Jego muzyka ma duszę — głęboką i nieuchwytną. 98. Każdy dźwięk wydaje się… konieczny. 99. Nie można go skopiować — tylko cytować. 100. Bo Mozart to nie tylko kompozytor — to zjawisko. (albo stan/styl życia)Sorki, jak się powtórzyłem, ale tego jest dużoI sorki, że tego jest dużo, ale musiałem to gdzieś napisaćA TY? Lubisz Mozarta? Dlaczego?
🌍 Najdłuższe zdanie w literaturze światowej📚 Autor: Jerzy Andrzejewski 📖 Dzieło: Bramy raju (1960) 📏 Długość: ok. 40 000 znaków (czyli ponad 100 stron!) 🧩 Ciekawostka: Cała powieść składa się z jednego zdania (plus drugie, czterowyrazowe na końcu: „I szli całą noc.”)To formalny eksperyment – tekst nie zawiera kropek, tylko przecinki i inne znaki interpunkcyjneTu mamy początek:Na czas powszechnej spowiedzi zaprzestano wszelkich pieśni, miał się właśnie ku końcowi trzeci dzień powszechnej spowiedzi i wciąż szli ogromnymi lasami kraju Vendôme, szli bez pieśni i bez dzwonienia w dzwonki, w ciasno stłoczonej gromadzie, tylko monotonny szelest paru tysięcy nóg było słychać, czasem skrzypienie wozów, które zamy­kały pochód dzieci wioząc te, które zasłabły z wyczerpania lub miały nogi zbyt dotkliwie poranione, aby móc iść pieszo, droga wśród starej puszczy zdawała się nie mieć początku i końca, już piąta niedziela mijała od owej przedwieczornej godziny, kiedy Jakub z Cloyes, zwany Jakubem Znalezionym, a ostatnio niekiedy Jakubem Pięk­nym, opuścił był swój samotny szałas ponad pastwiskami należącymi do wsi Cloyes i powiedział do czternastu pa­sterzy i pasterek z Cloyes: objawił mi Bóg wszechmogący, aby wobec bezdusznej ślepoty królów, książąt i rycerzy dzieci chrześcijańskie okazały łaskę i miłosierdzie dla miasta Jerozolimy, które jest w rękach pogańskich Turków, ponie­waż ponad wszelkie potęgi na ziemi i na morzu ufna wiara oraz niewinność dzieci największych dzieł może dokonać, w czternaścioro wyruszyli w tę noc wiosenną pełną bicia dzwonów i płaczu opuszczanych matek, lecz teraz, gdy weszli w puszczę i od trzech dni trwał czas powszechnej spowiedzi, oczyszczającej z wszelkich grzechów i przewi­nień, było ich wiele ponad tysiąc dalekie słońce obojętnie płonęło ponad obszarami cienia, wilgoci i ciszy, mocniej­szym od jego dalekiego blasku był mrok potężnych pni i konarów, liści i gałęzi, o świtach, gdy światło jeszcze kruche i nieśmiałe poczynało się powoli wznosić nad obsza­rami zieleni i milczenia, poranne ptaki wrzeszczały w gą­szczach puszczy, wrzeszczały również i wtedy, gdy zapadał zmierzch, a nocami, kiedy szli, aby nie przerywać czasu spowiedzi, więc nocami pełnymi monotonnego szelestu paru tysięcy bosych nóg biegły ku nim z ciemności żałosne kuwikania puszczyków, w ciemnościach kołysały się bez­głośnie czarne krzyże, chorągwie i feretrony, teraz miał się właśnie ku końcowi trzeci dzień powszechnej spowiedzi, stary człowiek, który od trzech dni spowiadał dzieci, był dużym i ciężkim mężczyzną w brunatnym habicie brata minoryty, na czas powszechnej spowiedzi nie Jakub, lecz on szedł na czele pochodu, szedł powoli, jak człowiek zmęczo­ny, ciężkie i obrzęknięte stopy niezgrabnie wdeptując w zie­mię, dzieci kolejno, od najmłodszych począwszy, podcho­dziły do niego i idąc u jego boku wyznawały swoje drobne, jeszcze niewinne grzechy, myślał: jeśli tego świata nie ocali od zagłady młodość, nic go ocalić nie zdoła, oto wszystkie nadzieje i pragnienia złożyłem w tych dzieciach zdążających do celu, który przerasta i ich, i mnie, i wszystkich ludzi na ziemi, Boże, bądź przy tych niewinnych dzieciach, ja, któremu nie jest obcy żaden grzech i który znam do ostatniego tchu wszelkie zabłąkanie, ja, który mimo mego habitu i mojej usychającej skóry, i moich starczych warg, i stóp, które są obrazą radości i harmonii, znam równie dobrze dno ciemnych przepaści, jak urojone blaski tęsknot, ja, wielki i wszechmogący Boże, nie pozwól, aby mogło się kiedykolwiek stać to, co ujrzałem w okrutnym śnie w ową noc, kiedy zapragnąłem służyć tym niewinnym dzieciom, widziałem we śnie martwą i spaloną słońcem pustynię, spójrz — usłyszałem obok siebie obojętny głos — oto Jerozolima spragnionych i łaknących, tu wznoszą się jej święte mury i baszty, tutaj widzisz bramy raju, ponieważ bramy raju istnieją prawdziwie tylko na martwej i spalonej słońcem pustyni, kłamiesz — powiedziałem — pustynia jest tytko pustynią pustynia jest grobem spragnionych i łaknących — odpowiedział ten sam obojętny głos — na pustyni wznoszą się święte mury i baszty Jerozolimy i na niej, martwej i spalonej słońcem, otwierają się przed spragnionymi i łaknącymi olbrzymie bramy raju, pamiętam, chciałem jeszcze raz powiedzieć: kłamiesz, pustynia jest tylko pustynią, gdy zrozumiałem, że ów niewidzialny głos już przy mnie nie jest, ujrzałem dwóch młodziutkich chłopców idących samotnie pustynią, Boże — pomyślałem — czyżby spośród wielu tysięcy oni byli jedynymi, którzy ocaleli, Boże, spraw, aby tak nie było, i wtedy, gdy to pomyślałem, starszy, który prowadził za rękę młodszego, potknął się i upadł, idź — powiedział, ostatnim wysiłkiem podnosząc głowę — chwilę odpocznę, zaraz będzie świt, widziałem jego dłonie głęboko zanurzone w suchy piasek i jego ciemną głowę widziałem broniącą się przed śmiertelnym i ostatecznym znużeniem, idź — powiedział jeszcze raz — teraz jest jeszcze mrok, ale za chwilę będzie świt, zobaczysz Jerozolimę, wtedy ten młodszy, drobny i jasnowłosy, spytał: nie pójdziesz ze mną?, idź — powiedział tamten i widziałem, że głowa mu bezsilnie opada, już wargami dotykał piasku — idź przed siebie, prosto przed siebie, już zaczyna świtać, za chwilę zobaczysz mury i bramy Jerozolimy, idź, chwilę odpocznę i zaraz pójdę za tobą, wówczas tamten począł posłusznie iść przed siebie i po jego ruchach od razu poznałem, że jést ślepy, Boże — pomyślałem — przebudź mnie z tego snu, wciąż jeszcze niewidziałem twarzy ślepego chłopca, szedł samotny wśród martwej i spalonej słońcem pustyni, nieporadnymi rękoma macając w pustce, jakby szukał dla nich oparcia, a tamten, już martwiejącymi wargami dotykając pustynnego piasku, jeszcze zdołał powiedzieć: już świta, widzę ogromne mury i bramy Jerozolimy, złote dzięki światłu, które nie wiem, skąd się bierze, z samych murów, bram i baszt czy też ze złotego poblasku, który ponad nimi ogarnia powietrze i niebo, Boże, nie dopuść, aby mógł się kiedykolwiek sprawdzić ten okrutny sen, już byłem przebudzony, lecz jeszcze we śnie pogrążony, gdy ten oślepły, drobny i jasnowłosy, wciąż przed siebie idąc i w taki sposób dotykając dłońmi pustego powietrza, jakby dotykał prawdziwych murów, odwrócił ku mnie swoją twarz i wtedy, nie, nie wtedy, lecz zaraz po tej dręczącej nocy, gdy pełen wszyst­kich grzechów i bardziej niż kiedykolwiek przezwyciężenia grzechów spragniony, wyszedłem naprzeciw krucjacie dzieci i powiedziałem: dzieci moje najmilsze, wybrane przez Boga dla odnowienia nieszczęsnej ludzkości, jeśli podążacie do celu tak wielkiego, oczyśćcie się ze wszystkich swoich niewinnych grzechów, niech nastanie wśród was i u począt­ku waszej dalekiej drogi czas powszechnej spowiedzi, wtedy tę twarz samotnego ślepca wśród martwej i spalonej słoń­cem pustyni ujrzałem przed sobą, i nie dopuść do tego, wielki wszechmogący Boże, była to twarz Jakuba z Cloyes, teraz miał się ku końcowi trzeci dzień powszechnej spowie­dzi, ostatnie spowiadały się dzieci z Cloyes, które szły na czele pochodu, wśród nich szedł Jakub, szedł Aleksy Melissen, on jedyny nie z Cloyes pochodzący, szła Blanka — córka kołodzieja, szedł Robert — syn młynarza, szła Maud — córka kowala, myślał Jakub: słysząc każde słowo, które on leżący obok mnie w ciemnościach wypowiadał, po raz pierwszy ujrzałem ogromne mury i bramy Jerozolimy, złote dzięki światłu, które nie wiem, skąd się brało, z samych murów, bram i baszt czy ze złotego poblasku, który ponad nimi ogarniał powietrze i niebo, myślał idący obok niego Aleksy Melissen: kocham cię, choć nic wiem, czy moja miłość wynika tylko z ciebie i ze mnie, czy leż zbudził ją z nieistnienia ten, który już teraz nie istnieje, powiąza­niem mnie i ciebie jest ta miłość czy też odblaskiem miłości innej, lej, która pierwsze swoje słowo zdążyła tylko raz wypowiedzieć, a potem poszła w chłód i szum śmiertelnych wód, aby już nigdy nie objawić się w ciele i w słowie, nie wiem, skąd się wzięła moja miłość do ciebie, ale skądkol­wiek zaczerpnęła swój początek i swoje pierwsze oczarowa­nie, nigdy cię kochać nie przestanę, ponieważ, jeśli istnieję, to tylko dlatego, aby, sam niekochany, potrzebę miłości całym sobą potwierdzać, ...
Awatar użytkownika Miloszek22
Miloszek22 Jul 12, 2025
Moja wygrana z 500 elo (z jak dotąd najwyższym rankingiem)
Awatar użytkownika Miloszek22
Miloszek22 Jul 12, 2025
Witam. Melduję się z pytaniem 🫡. Czy ranking 1850 na chess.com, 1940 na lichess i III/II kategoria w rzeczywistości to jeszcze poziom początkujący, czy już średnio zaawansowany?
Awatar użytkownika Miloszek22
Miloszek22 Jul 12, 2025