W latach 80. Polska znajdowała się pod wpływem Związku Radzieckiego, a sytuacja polityczna była napięta. Szachy, choć powszechnie postrzegane jako gra strategiczna, nabrały symbolicznego znaczenia w oporze wobec reżimu. W wielu miejscach Polski, szczególnie wśród młodych intelektualistów i studentów, szachy stały się symbolem intelektualnej walki i rozwagi.
Grupy opozycyjne, takie jak Solidarność, organizowały spotkania, podczas których omawiano strategie działania, a często towarzyszyły temu partie szachów. W grze tej widziano metaforę walki z opresją: wymagała cierpliwości, precyzji i zdolności przewidywania ruchów przeciwnika. Przy planszy szachowej omawiano najważniejsze decyzje, planowano strajki i przygotowywano ulotki. W ten sposób szachy nie tylko integrowały opozycjonistów, ale również uczyły, jak prowadzić pokojową walkę.
Jednym z cichych bohaterów tamtych czasów był pan Wojciech, profesor matematyki na Uniwersytecie Warszawskim i zapalony szachista. Organizował szachowe wieczory w swoim domu, które szybko stały się forum dyskusyjnym dla młodych aktywistów. Wojciech tłumaczył, jak ważne jest przewidywanie ruchów przeciwnika i unikanie błędów, co wielu uczestników odnosiło do swojej walki z systemem.
Podczas jednej z międzynarodowych olimpiad szachowych w Budapeszcie w 1983 roku, polska drużyna zdobyła srebro, pokonując między innymi drużynę ZSRR. To zwycięstwo symboliczne odbiło się szerokim echem w kraju, podnosząc morale Polaków. Pokazało, że nawet w dziedzinach, w których dominowała Moskwa, Polacy mogli odnosić sukcesy.